Strony

niedziela, 15 listopada 2015

Początki kariery Martiny


Dziewczyna hitu Disneya, po 3. sezonach jako Violetta, która zachwyciła miliony fanów w Ameryce i Europie, teraz planuje nową drogę, jaką jest solowa kariera. "Mam nadzieję, że wypełnione będą całe stadiony, gdzie będę śpiewać własne piosenki", mówi nastolatka, której towarzyszą LUDZIE na całym świecie. 


"Violettę zawsze będę mieć w swoim sercu", mówi Martina, która uczestniczyła w powstawaniu "Krainy Lodu", śpiewając "Libre Soy"


"Zanim powstała 'Violetta', byłam zwykłą nastolatką, jedną z wielu, która kocha śpiewać i grać. Godzinami siedziałam przed lustrem i płakałam, że to jest dla mnie za drogie, śpiewałam do mikrofonu, zrobionego z byle czego dla pluszaków, których witałam jako moją widownię", wyznała Martina Stoessel (18) w pierwszym wywiadzie dla Gente, 3 lata temu. 


"Gdybym miała usiąść i pomyśleć nad wszystkim, co mnie spotyka, pomyślałabym, że jestem szalona!"

1. listopada zamknęła etap jako serialowa Violetta występem dla tysięcy widzów w Nicei we Francji, po 3.5 roku czystego sukcesu.


Swoje pierwsze kroki stawiała jako nowe odkrycie Disneya, dzięki któremu dała koncerty w każdym zakątku świata. To jedna z aktorek, piosenkarek i nastolatek, typu Miley Cyrus, Justin Bieber i One Direction. Trzy sezony i 240 odcinków oraz około 1.5 mln obserwujących na Twitterze i 3.5 mln polubień na Facebook'u, daje jej szansę na rozpoczęcie kariery solowej. 


"Gdybym miała usiąść i pomyśleć nad wszystkim, co mnie spotyka, pomyślałabym, że jestem szalona!", powiedziała czasopismu, które towarzyszyło jej od samego początku do ostatniego koncertu, który miał miejsce 1. listopada przed tysiącami fanów w Nicei we Francji.


Z chłopakiem, Peterem Lanzani (25), z którym jest od dwóch lat, śpiewając w duecie piosenkę "Un mundo ideal" w grudniu ubiegłego roku 


Sukces nigdy nie ustał w miejscu: "Od tamtej pory jestem przykładem dla młodzieży, dlatego też musiałam szybciej dorosnąć, stać się odpowiedzialną...Ponadto, jestem niezwykle wdzięczna za ten cudowny sen, w którym żyję. Szczególnie chcę podziękować mojej rodzinie, pomogła mi ona zbudować karierę na solidnych fundamentach oraz Disneyowi, który otworzył dla mnie nową drogę i dał mi szansę pokazać siebie samą. Violetta nauczyła mnie, jak zachowywać się na scenie i teraz wiem, co mam powiedzieć do publiczności, bo najważniejsza jest więź z ludźmi. Dzięki niej, dziś tworzę swój własny projekt", mówi idolka nastolatek, która podpisała kontrakt z Hollywood Records, aby wydać swój pierwszy solowy album w marcu 2016 roku. W następnym roku pojawi się też jej film "Tini - la nuova vita di Violetta", wyprodukowany przez Disneya, zamykając etap, który uczynił ją sławną. 

"Teraz tęsknię za wypełnionymi stadionami na całym świecie, gdzie śpiewało się piosenki z serialu. Mam nadzieję, że to się kiedyś powtórzy", mówi fan, zgadzając się, by rozpoczęła nowy etap, który prawdopodobnie stanie się wielkim sukcesem. 



Przez Maru Cociffi
Zdjecia: Christian Beliera
Informacje: Editorial Atlántida








Artykuł z argentyńskiego czasopisma "Gente" 


2 komentarze: