Po 3,5 letnim sukcesie, Martina odbyła swój ostatni koncert jako Violetta, dzięki której jest znana na całym świecie. Show miał miejsce w Nicei (Francja) wraz z tysiącami fanów w teatrze. Teraz, mająca 18 lat dziewczyna Petera Lanzani jest gotowa, by rozpocząć swą solową karierę.
Martina zakończyła przygodę z Violettą w cudownym teatrze Palais Nikaia, znajdujący się w Costa Azul (Rewierze Francuskiej) i jest podekscytowana tym, co będzie.
Tini Stoessel nie mogła pożegnać Violetty w odpowiedniejszym miejscu, jak piękna Nicea leżąca na francuskim wybrzeżu Costa Azul, która zawsze urzeka swym urokiem. Ona, utożsamiana z nostalgią oraz wdzięcznością, otrzymała burzę oklasków, kiedy machała do widowni prawą ręką i przytuliła się do innych członków obsady, w tym również ze swoim ojcem, Alejandro.
Zdjęcie z wzruszającego pożegnania, które zakończyło trasę po Ameryce Południowej i Europie.
Tysiące fanów płakało pod sceną, trzymając transparenty i wykrzykując swą niezłomną miłość. Może wydawać się to niewiarygodne, ale to po prostu Martina Stoessel (18) w stroju bohaterki serialu "Violetta", która stała się fenomenem w Ameryce Łacińskiej i w Europie.
Jest już gotowa na nową przygodę. Od teraz będzie po prostu Tini, czyli początkiem nowej drogi, która zapowiada się ciekawie.
Przed finałowym koncertem (1 listopada w Nicei). Violetta Live odbyła się m.in. w Niemczech, Polsce, we Włoszech, Rumunii oraz w kilku krajach Ameryki Południowej.
"To koniec trasy Violetta Live. Dziękuję wszystkim za udział w tym niesamowitym projekcie. Nigdy o was nie zapomnę!...Kocham was z całego serca i mam nadzieję, że będziecie mi towarzyszyć na nowej drodze", powiedziała Tini po opuszczeniu sceny w Nicei, wciąż z niedowierzaniem, że postać, dzięki której stała się sławna pozostanie tylko miłym wspomnieniem.
Fani wyrazili swe emocje poprzez dobre myśli dla nowej Tini.
Wszystko zaczęło się w maju 2012 roku, kiedy Martina miała 15 lat. Po 3 sezonach i 240 odcinkach odbyło się wiele konferencji prasowych podczas trasy koncertowej, a euforia nadal rośnie w każdym zakątku planety. Na jej portalach społecznościowych: Twitter (1.5 mln obserwujących) i Facebook (ponad 3 mln polubień) ciągle mnożą się pozdrowienia. "Żegnaj, Violetto" - tak podpisała zdjęcie przed przemową w Nicei. Jej ojciec wziął aparat (tak, jak był kiedyś dyrektorem TV) i nagrał emocje wśród obsady.
Poza logiczną przerwą (świętowaniem Bożego Narodzenia i Nowego Roku wraz z rodziną i chłopakiem, Peterem Lanzani), Tini będzie mieć zaplanowaną przyszłość. Niedługo koniec nagrywania filmu, wraz z czym rozpocznie swoją karierę. Miejsca nagrywania? Sycylia, Rzym, Madryt, Càdiz i Argentyna. Utalentowana, pracowita artystka z wielką charyzmą. Przepowiednie dla Martiny są jak najlepsze.
Czekamy z niecierpliwością.
Artykuł z argentyńskiego czasopisma "Gente"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz